Tularemia - co to za choroba?

Komary zmodyfikowane genetycznie mogą być bronią w redukcji wirusa dengi/Fot. Fotolia fot. Fotolia
Tularemia jest bakteryjną chorobą zakaźną. Swą nazwę wzięła od pałeczki, która ją wywołuje: Francisella tularensis. Możemy się spotkać również z nazwą „gorączka zajęcza”. Z początku choroba ta dotyczyła jedynie zwierząt, głównie gryzoni (nornice, szczury, myszy, piżmaki) oraz gatunków zajęcokształtnych (zające, dzikie króliki). Z czasem zaczęła ona dotykać ludzi, którzy byli narażeni na kontakt z chorą zwierzyna.
/ 23.11.2011 17:50
Komary zmodyfikowane genetycznie mogą być bronią w redukcji wirusa dengi/Fot. Fotolia fot. Fotolia

Na czym polega choroba?

Tularemia jest obecnie chorobą tak samo zwierząt, jak i ludzi. Spowodowana jest przez bakterię Franciscella tularensis W naturalnych warunkach występuje w środowisku wiejskim. Typ A tularemii występuje głównie w Ameryce Północnej.  W Azji i Europie dominuje typ B, który jest  łagodniejszy w przebiegu. Do zakażenia dochodzi przez skórę oraz przez błony  śluzowe dróg oddechowych i  przewodu pokarmowego.  W miejscu, w którym doszło do zakażenia, powstaje grudka, która stopniowo przekształca się w krostkę. Ta, wraz z upływem czasu, zamienia się w owrzodzenie w kształcie krateru.

W jaki sposób możemy się nią zarazić?

Człowiek najłatwiej może zarazić się tularemią przez ugryzienie zarażonych komarów, kleszczy i innych owadów. Ta droga zakażenia sprzyja zachorowaniom głównie w lecie, kiedy wzrasta aktywność kleszczy. Do zarażenia może też dojść przez kontakt ze skórą zwierząt zarażonych, z ich odchodami, a także przez spożycie mięsa chorego zwierzęcia. Ten sposób zarażenia  grozi nam całym rokiem.

W grupie podwyższonego ryzyka znajdują się myśliwi, rolnicy, osoby pracujące w masarniach, a także pracownicy laboratoryjni.  

Jednak tularemią, tak naprawdę, może się zarazić każdy, bez względu na wiek oraz płeć.

Zobacz: Na czym polega badanie bakteriologiczne krwi?

Jak rozpoznać tularemię?

Objawy tularemii zazwyczaj pojawiają się w ciągu 3-5 dni od zarażenia. Zdarza się jednak, kiedy okres wylęgania choroby trwa nawet do 2-3 tygodni.  Objawy są jednak dosyć ogólne. Zaczynają się gorączką w granicach 38-400 C. Poza tym, towarzyszą jej: ból głowy, mięśni, gardła. Do tego dochodzi suchy kaszel oraz ból za mostkiem i duszności. Czasem może występować biegunka, wymioty i duszności. Im dłużej trwa choroba, tym organizm jest bardziej osłabiony, następuje brak apetytu, a także utrata masy ciała. Może również występować obrzęk zmienionych węzłów chłonnych, a czasem i posocznica. Tularemia nie należy jednak do chorób, które są łatwo rozpoznawalne. Naszą uwagę powinny zwrócić szczególnie epidemia ciężkiej choroby dróg oddechowych z obrazem atopowego zapalenia płuc oraz zapalenia opłucnej z powiększeniem węzłów chłonnych wnęki. Te ostatnie objawy mogą wprost wskazywać na tularemię.

Jakie są metody leczenia?

Do leczenia tularemii używa się głównie streptomycyny. Stosowane są jednak też nowsze antybiotyki. Należą do nich antybiotyki aminoglikozydowe (gentamycyna) oraz tetracykliny (doksycyklina) i fluorochinolony (ciprofloksacyna). Ciężkie wypadki tularemii wymagają hospitalizacji. Niektórych chorych czasem się izoluje, mimo że choroba nie przechodzi z człowieka na człowieka.

Sprawdź: Czym możemy zarazić się od domowego pupila?

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA